Razem z serią limitowaną zanabyłam też zestaw do stempelkowania. Jako, że lakier powoli na paznokciach jest do mycia, postanowiłam dzisiaj poeksperymentować.
Do stemplowania użyłam matowego, pudrowo- różowego lakieru Inglota oraz płytki dołączonej do stempelka.
I oto co mi wyszło ( przy okazji możecie sobie zobaczyć kilkudniowy Desert Fox- całkiem nieźle się trzyma, lekko końcówki zeszły no i przy skórkach- malowałam w niedzielę koło 13:00, a wczoraj sprzątałam łazienkę bez rękawiczek):
To nic, że każdy kwiatek w inną stronę, jak na pierwszy raz i tak jestem z siebie dumna:-)
Bardzo ładnie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńaha, zapomniałam w poprzednim komentarzu napisać: włóz pod gumkę od stempelka (ona się ściąga) plastelinę - wzorki będa się dokładniej odbijac :)
OdpowiedzUsuńooo dzieki za radę! na pewno zastosuję, bo faktycznie dośc słabo,a le może to wina rzadkiego lakieru
OdpowiedzUsuń