Testów ciąg dalszy- tym razem żele pod prysznic Apart Natural z linii preBIOtic, o której pisałam szerzej w poprzednim poście.
Przez ostatnie dni używam na zmianę wszystkich 4 i myślę, że już mogę coś o nich powiedzieć.
Testuję 4 wersje zapachowe: figa i irys, algi i goji, jedwab i noni oraz oliwka i buriti. W poprzednim poście padły pytania co to noni:)
Noni- morwa indyjska .Lecznicze właściwości noni znane były już od pradawnych czasów, dlatego
też mawia się o tej roślinie "aspiryna starożytności". Roślina
przetwarzana jest w całości – liście, łodygi, korzenie, jednak
szczególnie popularny stał się obecnie sok z jej owoców sprzedawany
również w aptekach. Sok z owoców tej rośliny wspomaga procesy lecznicze.
Owoc ten posiada na dzień dzisiejszy 100 składników opisanych przez
lekarzy jako pomocne w różnych schorzeniach. Ma między innymi działanie
przeciwbólowe, przeciwzapalne.
Buriti-palma Buriti jest często nazywana "drzewem życia" ze względu na to, że
wszystkie elementy rośliny są uważane za pożyteczne i od stuleci
wykorzystywane przez mieszkańców dorzecza Amazonki. Owoc Buriti jest
używany do produkcji soków, drinków oraz jako dodatek do potraw. Ze
względu na wysoką zawartość beta-karotenu, olej z owocu Buriti ma
zastosowanie w kosmetyce. Działa odżywczo i witalizująco na skórę oraz
chroni ją przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Goji-ogromna ilość wartości odżywczych o dużym natężeniu powoduje, że
owoce goji mają szeroki wpływ na funkcjonowanie organizmu.Owoce goji opóźniają procesy starzenia, co niewątpliwie prowadzi do
długowieczności. W medycynie chińskiej są stosowane jako lek przy
chorobach serca, nerek, płuc oraz przy dolegliwościach reumatycznych. Niezwykła
mieszanka cennych składników w jagodach jest także świetnym środkiem
zaradczym na wszelkiego typu alergie i wysypki skórne. Nie dość tego
poprawia nastrój, likwiduje zmęczenie i usprawnia pamięć. Poza tym
„czerwone diamenty” znane są także ze swoich właściwości
antybakteryjnych i przeciwgrzybicznych.
Przede wszystkim opakowania żeli bardzo cieszą oko- wpisują się w obecne trendy, są kolorowe, pastelowe, śliczne:) Żel ma pojemność 400ml, także całkiem sporo w porównaniu do standardowych opakowań. Ma podobną konsystencje co mydło, w moim odczuciu odrobinkę bardziej gęstą.
Buteleczka jest wygodna, nie wyślizguje się z ręki pod prysznicem.
Sam żel jest bardzo kremowy, treściwy. Niewielka ilość jest potrzebna by umyć całe ciało, ładnie się pieni, ale nie za mocno. Jest hipoalergiczny, nie spowodował u mnie ani u mojej mamy alergiczki żadnych podrażnień czy przesuszeń.
Ciężko mi coś napisać o jego działaniu- ja nie wymagam od żelu pielęgnacji- zbyt krótki kontakt ma ze skórą. Żel ma dobrze myć- ten całkowicie spełnia swoje zadanie. A jego użytkowanie jest bardzo przyjemne- ze względu na zapach. Jest mocny i nie znika ze skóry.
Najbardziej przypadła mi do gustu wersja różowa i fioletowa- pachną jak najprawdziwsze perfumy i chętnie bym się w takie psikadło zaopatrzyła. Serio, musicie to sprawdzić:)
Składy są prawie identyczne: