Pages

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza po cienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą baza po cienie. Pokaż wszystkie posty

I ja mam bazę Daxa:-)

Czytałam już różne opinie na temat bazy pod cienie Cashmere Dax Cosmetics, dlatego postanowiłam wypowiedzieć się i ja, gdyż też jestem jej posiadaczką.



Od producenta:
Kaszmirowa baza o neutralnym cielistym kolorze i delikatnej kremowej konsystencji. Przedłuża trwałość makijażu oka, aż do 15-godzin. Baza wygładza skórę powiek i wyrównuje ich koloryt. Znacznie ułatwia rozprowadzanie cieni i kredek oraz zapobiega ich osypywaniu się i rolowaniu w załamaniach powiek. Pogłębia kolor. 

Skład:


Moja ocena:
Baza zamknięta jest w eleganckim słoiczku. Jest bardzo wydajna, wystarczy odrobinka, aby nałożyć na powieki. Nie ma koloru, ale wyrównuje i wygładza skórę powiek. Pięknie się rozprowadza, ma idealną konsystencje- nie ma żadnego problemu, aby ją rozprowadzić. Jeśli chodzi o podbicie kolorów cieni- robi to w minimalnym stopniu, więc tutaj można być zawiedzionym.  



Jak dla mnie kosmetyk jest rewelacyjny. Mimo, iż posiadam już bazy, dopiero tej zaczęłam używać codziennie. Stosuję ją do pracy- robię sobie kreskę na powiecie cieniem, zamiast kredką, i ta kreska trzyma się od rana do wieczora. Co do trwałości cieni na całej powiece- tutaj trochę słabiej, trzymają się nienagannie ok 4-5 godzin, potem zaczynają się trochę zbierać w załamaniu. Jednak nie rolują się i nie osypują, wystarczy lekka poprawka i znów jest ok:) Zdecydowanie jest to moja ulubiona baza obecnie ( a mam jeszczę bazę Hean i Virtual o których też pisałam na blogu), już za samą przyjemność i łatwość stosowania można ją polubić:)

Baza pod cienie Virtual.

Według producenta kremowa baza pod ciebie Virtual ma przedłużyć trwałość cieni na powiece do 14 godzin. Zapobiega zbijaniu się cieni w załamaniach powiek i sprawia,że stają się wodoodporne.Cienie lepiej się rozprowadzają, mają intensywniejszy odcień i utrzymują się dłużej.
Baza jest bogata w składniki pielęgnujące i odżywcze: olej sojowy, witaminę A, olej z nasion krokosza, kwas linolenowy, witaminę E.




Z wielką przyjemnością i ciekawością zabrałam się do testowania tej bazy.
I oto co zaobserwowałam.
Baza ma cielistą, kremową konsystencje. Jest bardzo gęsta i zbita. Niestety przez to dość trudno wydobyć ją ze słoiczka, trzeba się troszkę namęczyć, a i później przy nakładaniu na powiekę nie jest łatwiej- dość trudno nałożyć cienką warstwę, a przy grubszej kosmetyk się roluje.




Tutaj widać odrobinkę, jak dzięki swojemu cielistemu kolorowi wtapia się w skórę:




W każdym razie na tym powyższym minusy tego produktu się kończą.
Baza spełnia wszystkie obietnice producenta.
Nie czuć jej na powiece, nie widać, nie podrażnia oczu. Cienie trzymają się rzeczywiście dłużej.
Ale dwie rzeczy podobają mi się najbardziej- baza naprawdę podbija kolor cieni. Stają się bardziej soczyste i intensywne, aż sama byłam w szoku.
Mój aparat troszkę sfiksował i nie chciał wyostrzyć, ale myślę, że na zdjęciu widać o jaki efekt chodzi:




A druga rzecz- baza naprawdę sprawia, że cienie stają się wodoodporne! A przy tym bardzo łatwo zmyć je płynem do demakijażu oczu. Oczu co prawda nie moczyłam, ale za to z dłoni po zrobieniu zdjęcia nie mogłam ich zmyć, nawet mydłem! Musiałam się trochę natrzeć,a i tak została mi lekka różowa poświata. Więc jeśli o to chodzi, to jestem pozytywnie zszokowana:)
Podsumowując: produkt na TAK!

Baza pod cienie Hean.

Niedawno w moje łapki wpadła nowość od Hean- baza pod cienie Stay On.


Jest to mój pierwszy tego typu kosmetyk, dlatego nie mam porównania.
Ale co nie co moge już powiedzieć.
Jak każda baza, ta obiecuje wzmocnienie koloru cieni i przedłużenie ich trwałości.
I z czystym sumieniem moge napisać, że ze swojej obietnicy producent wywiązał się znakomicie.
Baza ma miękką konsystencję, łatwa w aplikacji. Dobrze się rozsmarowuje na powiece i jest niewidoczna.
Cienie mają wzmocniony kolor i trzymają się naprawdę od rana do wieczora, nie osypują się, bez poprawek!



Przez miękką konsystencje nie trzeba nabierać jej dużo, co sprawia, że starczy nam na długie miesiące stosowania. Ma dość intensywny zapach, znika on jednak po nałożeniu na powieki.
A do tego jest taniutka- ja zapłaciłam 12zł, co np w porównaniu z bazą Artdeco jest śmiesznie mało.
Tym bardziej, że spełnia swoje zadanie, więc czegóż chcieć więcej?

Ma tylko jedną wadę- jak większość polskich kosmetyków jest dość trudno dostępna. Ale jak już uda się Wam ją dorwać- polecam.