Dzisiaj, z okazji pierwszego dnia kwietnia (wszak każda okazja jest dobra;)) ) nie będzie o kosmetykach.
Będzie za to obiecana dawno temu sesja mojego pięknotka, ma którego punkcie jestem już tak zwariowana, że chyba trzeba byłoby to leczyć;-)
Zresztą zobaczcie, jak go nie uwielbiać?
Każdy komplement przekażę zającowi,obiecuję! :)