Pages

St. Patrick Day.

Mój pierwszy dzień Św. Patryka. Cóż, pogoda nie dopisała, lało jak z cebra, w pubach ścisk, że szpilki nie można wsadzić, dziewczyny w japonkach przy temperaturze 5 stopni, głośno i zielono- ogółem warto zobaczyć na własne oczy:)


 










Rossmannowe prysznicowanie.

Dziś dwa żele pod prysznic, czyli to co trygryski lubią najbardziej:) 
Oba z Rossmanna, z limitowanej edycji.




Alterra, Kwiat Neroli i Bambus.

Od producenta:
Alterra żel pod prysznic Kwiat Neroli i Bambus: nie tylko łagodnie pielęgnuje skórę
w czasie kąpieli, ale również rozpieszcza zmysły lekko owocowym zapachem egzotycznego kwiatu neroli i odżywczego bambusa. Żel posiada lekką konsystencję, dzięki czemu z łatwością rozprowadza się go na ciele. Jego systematyczne stosowanie powoduje, że skóra staje się wyraźnie gładka i miękka w dotyku. Co istotne - kosmetyk nie zawiera syntetycznych barwników, substancji konserwujących oraz silikonów i parafiny.
Cena: 7,99 zł/ 250 ml

 
Ode mnie:
Jedna z moich ulubionych linii, w zasadzie nigdy się jeszcze nie zawiodłam. Żel ten, jak zapewnia producent, nie zawiera żadnych środków konserwujących, parafiny, silikonów. Powinien więc być delikatny i pielęgnować skórę. I tak jest w istocie, żel nie wysusza, pozostawia skórę gładką, jednocześnie spełniając dobrze swoje funkcje myjące. Ma świetną konsystencję, jakby żelu z dodatkiem olejku, mam wrażenie, że to właśnie dlatego nie wysusza i nie podrażnia. Dosyć słabo się pieni ( co na plus w sumie, ponieważ świadczy to o małej zawartości detergentów), jeśli śliski w dotyku, przez co sunie po skórze;) Zapach ładny, ale mnie fetyszystki zapachowej nie powala, ot miły dla nosa, z czasem mi się znudził. Nie utrzymuje się długo na skórze, w zasadzie po wytarciu ręcznikiem nie wiele czuć. Opakowanie typowe dla produktów Alterry, proste, jednak dość nietrwałe, bardzo szybko odpadł mi kapsel , który zamyka butelkę. Żel nie powalił mnie jakoś specjalnie na kolana, nie wiem czy kupiłabym go ponownie, ale to ze względu na moje maniactwo kosmetyczne. Jest jednak przyjemny, niedrogi i spełnia swoje funkcje.






Isana, Żurawina i biała herbata.
 
 Od producenta:
Isana żel pod prysznic Żurawina i Biała Herbata: to wzbogacony ekstraktami          z żurawin i białej herbaty, limitowany zimowy żel pod prysznic. Zawarty             w produkcie pielęgnujący kompleks pomaga nawilżyć skórę, zapobiegając tym samym jej przesuszeniu. Kosmetyk ma subtelny owocowy zapach, który sprawia, że codzienny prysznic stanie się prawdziwą przyjemnością. Żel nie zastąpi odżywczo-regeneracyjnego działania masła czy mleczka do ciała, jednakże jego regularne stosowanie sprawi, że skóra nabierze miękkości i sprężystości. Kosmetyk nie zawiera parabenów.

Cena: 3,99 zł/ 300 ml


Ode mnie:
Ten żel zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Zacznę od butelki- mamy go 300ml, a więc więcej niż to jest standardowo. Kosmetyk zamknięty jest w miękkiej, plastikowej butelce, łątwo się go wydobywa, jest poręczny, uwielbiam te miękkie butelki:) Żel jest przezroczysty, w czerwono- różowym kolorze. O jego właściwościach mogłabym napisać to samo, co o poprzednim- dobrze spełnia swoje funkcje myjące, ładnie się spłukuje, pozostawia skórę pachnącą i miękką. Zapach utrzymuje się dłużej na skórze niż po żelu z Alterry i do tego jest bardzo przyjemny, w sam raz na jeszcze chłodne wieczory. A do tego jest wydajny- dosłownie 3 krople starczą na umycie całego ciała. No i jest taniutki. Sprawdźcie, czy jeszcze jest w Waszym Rossmannie i biegnijcie kupić;)






P.S: Troszkę mnie tu nie było. Miałam duże zawirowania w życiu prywatnym, bardzo dużo złego się u mnie wydarzyło, nie miałam zupełnie motywacji do prowadzenia bloga. Ale już postaram się wrócić, nadal jest kiepsko, ale może właśnie to pozwoli oderwać myśli. Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają;)