Pages

Offtopowo.

Piękne słońce na dworze, aż wzbudziła się we mnie nadzieja, że jednak nie będzie zima tysiąclecia, i że będzie troszkę cieplej niż -40.
Wybrałam się dzisiaj do galerii jak wracałam z pracy, coś mnie podkusiło ( a galerie mam po drodze, na nieszczęście).
Dlaczego jest tak, że zawsze kiedy człowiek ma pustkę w portfelu, to znajdzie multum fajnych ciuchów, a jak jest przy kasie to nic? No dlaczego ja się pytam?
Pomierzyłam sobie trochę w H&Mie, powzdychałam do karmelowej bluzki i spodni w kolorze cappucino i wyszłam no! bez nich, kurczę. I mnie teraz męczą, obiady czy spodnie? Same trudne wybory:)

Do tego w Sephorze w promocji krem Clarinsa (79!) na który się kiedyś czaiłam. Że już nie wspomnę, że uraczyli mnie smsową 20% zniżką (wyczuli, żem uboga ostatnio, skubańce), jakby wiedzieli, że mam na oku Womanity...
Bardzo podoba mi się styl zaproponowany w tym roku roku przez H&M, lubie połączenie stylu bieliźnianego z jesiennymi grubaśnymi swetrami, rajstopami i szalami. Jak tylko wygram w totka, to zrobie najazd:)










4 komentarze:

  1. life is brutal;) ale przyznaję, że coś w tym jest, jak się czegoś szuka, to nigdy nic nie można znaleźć, dlatego najlepsze są zakupy z przypadku;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D http://lakierowo.blogspot.com/2010/10/sunshine-award-d.html

    OdpowiedzUsuń
  3. zostałaś wyróżniona:D http://mojakosmetykomania.blogspot.com/2010/10/nagroda-wedruje-do.html

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, skąd ja to znam! Kiedy idę do galerii z kasą (a dodam, że galerię też mam po drodze - taką największą w Polsce podobno ;)) to nie ma nic ciekawego... a jak idę bez kasy, to wszystko mi się podoba :/ A H&M uwielbiam :) pół mojej szafy pochodzi od nich.

    Wypijmy za wygraną w totka ;))

    OdpowiedzUsuń