Pages

Uszate serduszka czekają!

Dzisiaj postanowiłam wykroczyć troszeczkę poza kosmetyczne schematy i napisać o czymś innym.
Jak wiele z Was wie, mam królika, którego absolutnie ubóstwiam.
Korzystając z tego miejsca, chciałabym tego zwierzaka troszeczkę przybliżyć i być może zachęcić nad zastanowieniem się, czy to nie fajny domowy przyjaciel:-)
Królik wbrew pozorom to nie zwierzę, które nic nie kuma i siedzi całymi dniami w klatce wpierdzielając sianko. Mój Uszak do klatki jest zamykany tylko na noc, w dzień biega swobodnie.
Przychodzi, kiedy się go woła, lubi się przytulać i co najbardziej mi się podoba, kiedy jestem w domu chodzi za mną krok w krok i nie odstępuje mnie ani na chwilkę. Potrafi okazywać uczucia i jestem pewna, że mnie kocha:-)
Co więcej, królik to zwierzę bardzo czyściutkie- korzysta z kuwety, sporadycznie zdarza mu się zgubić bobki tu i tak. Kiedyś posikiwał na kanapę, ale teraz już dawno to nie miało miejsca. Wcina głównie sianko i warzywa- własna działka to w przypadku takiego zwierzaka skarb.

Jeśli chcecie zdecydować się na króliczka, polecam adoptować. Tutaj znajdziecie mnóstwo stworzonek, któe czekają na kochający dom:


Wiele ludzi nawet nie zastanawia się nad adopcją. A to naprawdę fajna sprawa, bo:
  • możemy wybrać sobie króliczka jakiegokolwiek chcemy- są też zupełnie malutkie
  • najczęściej te króliki są już wysterylizowane i nauczone czystości
  • często dostajemy króliczka wraz z wyprawką
  • jeśli królik jest z innego miasta, zawsze mamy pomoc w transporcie
  • nie wspieramy rozmnażania i sprzedaży królików w sklepach
  • i najważniejsze- zapewniamy jakiemuś porzuconemu ucholowi dom.

A na zachęte, kilka najnowszych zdjęć mojego słodziaka (wybaczcie jakość, robione telefonem):







Edit: dziewczyny, pytacie o kable. Faktycznie może to być argument przeciw. Są uchole, które namiętnie obgryzają (smakuje im guma) a są takie, co nie ruszą. Mój jest taki po środku:-) Straciłam już dwie myszki (dlatego teraz mam bezprzewodową) i 2 klawiatury.Ale to na samym początku. Obecnie kable sobie zwisają swobodnie ( np. te od mojego laptopa, od lampki, od tv) i są nie ruszone. Natomiast na te ważniejsze można założyć takie coś:


Jest to tanie i doskonale chroni kable- sama tego używałam, teraz już nie potrzebuję:)

20 komentarzy:

  1. Śliczny jest, a jak sprawa wygląda z gryzieniem czy podgryzaniem kabli

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozczuliłaś mnie tym wpisem, naprawdę! Najbardziej chodzi mi o to, że chodzi za Tobą :) to urocze i wspaniałe, nawet nie wiedziałam, że króliki takie kochane są (a pochodzę ze wsi!). A to zdjęcie na którym leży - wypas po prostu :D. Zrób jeszcze kiedyś wpis o swoim słodziaku, proszę :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny - fajnie leży na tym drugim zdjęciu :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Leżący jest najlepszy :) Kiedyś chciałam mieć takiego pięknisia, ale zawsze bałam się, że pogryzie mi kable

    OdpowiedzUsuń
  5. polecam króliki, dużo radości:-)
    Natalia- chodzi, chodzi, czasem kica, i niestety jest przy tym mało uważny i włazi pod nogi:-)
    Yasminella, Unappreciated- zaraz edytuje wpis, i dopisze o kablach.

    OdpowiedzUsuń
  6. ojeja ale się wyłożył :)) też miałam kiedyś króliczka, później świnkę morską i teraz z chęcią bym zaadoptowała świnkę :) takie kochane te gryzonie i do tego jakie mądre! mój królik cały czas obgryzał kable :/ wszędzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozkoszny sierściuszek!
    Ja wcześniej hodowałam liczne gwardie szczurów, teraz mam amstaffa i innych zwierząt nie może być w domu, z logicznych względów

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam świnke morską:) mój ksiażę ma nawet swoje legowisko dla kota- również biega sobie luźno po domu- uwielbia koperek.

    Yesiwantyouback- adopcja świnek jest mozliwa na stronie stowarzyszenia pomocy świnkom morskim:
    http://swinkimorskie.eu/ jest tam tez pomocne forum, opisy chorób i inne przydatne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. dodam, że jak pojawił sie mój królewicz w domu- musiałam kupic nowy zasilacz do laptopa- teraz juz gardzi kblami, skacze na pół metra w górę żeby dosięgnąc koperek- wyleguje się brzuchem do góry na hamaku i strasznie się złości w weekendy, że za długo śpię

    OdpowiedzUsuń
  10. chętnie bym adoptowała, muszę dokładnie to rozważyć :)
    cudowny ten Twój królik :)

    OdpowiedzUsuń
  11. rozkoszny pluszak :) zagladnelam na strone z adopcjami i strastnie mi sie przykro zrobilo, ze tyle klapouchych nie ma domu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolorowy Pieprz- chetnie bym zobaczyla Twoje prosiątko na hamaku:-D

    dziewczyny adopcje to super sprawa, ale trzeba się naprawde mega zastanowic...

    Maus- ja wczoraj niechcący przeczytalam historie jednego biedulka i myślałam, że mi serce peknie..

    OdpowiedzUsuń
  13. weszłam na stronę z adopcjami i jak popatrzyłam na te króliki i opis :długo oczekujący na dom ,to się wzruszyłam :( gdyby nie to,że mam kota ,który nie współpracuje z innymi zwierzętami, adoptowałabym jakiegoś :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się boję takich wielkich królików. ;) Moja koleżanka ma dwa i mi wystarczy. ;] Ja będę kupować pieska dla synka, bo nawet na kota mąż się nie zgadza. Poza tym mam alergię na sierść.

    OdpowiedzUsuń
  15. Vila przeciez to są malenstwa;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja Kasia również jest z adopcji, zgadzam się, że adopcja to świetna sprawa :) Pomagamy maleństwom i wybieramy, jakiego chcemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. YOONA- zainspirowałaś mnie:) u mnie mozna juz oglądać mojego prosiaka, nie w hamaku, ale w ręczniku:) Teraz ma guza na nóżce i hamak w odstawkę poszedł:(nie moze skakac, niedługo operacja- jak się zagoi- będzie hamak- a nawet dwa! zachecam do adopcji królików i swinek. Nie wspieramy pseudohodowli, gdzie swinki czy króliki ciągle tylko muszą rodzic małe:(

    OdpowiedzUsuń
  18. KOlorowy Pieprz juz lece zobaczyc:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale słodziaki :) Ja kiedyś marzyłam o miniaturce królika rasy LEW, ale rodzice się nie zgodzili, bo nie chcą wąchać tych zapachów :(

    OdpowiedzUsuń