Pages

Na problemy- Shea butter.

Dzisiaj kosmetyk, do którego podchodziłam jak pies do jeża i początkowo najmniej przypadł mi do gustu. Mowa o Balsamie z masłem Shea Organique.
 
Mam wersję Len z grejpfrutem. Masło zamknięte jest w metalowym pudełeczku o pojemności 150ml. Stosowanie balsamu daje efekt długotrwałego nawilżenia i odnowy warstwy lipidowej suchej skóry. Masło shea, czyli naturalny olej z masłosza, wpływa pozytywnie na jej ochronę przed szkodliwym działaniem wiatru, niskich temperatur, a także przed promieniowaniem UVB. Ponadto dzięki zawartości witamin A, E, F i bogactwu kwasów tłuszczowych, stymuluje komórki do walki ze starzeniem się, zapobiega przebarwieniom i wypłyca zmarszczki, a także odnawia naskórek, uodparniając go na podrażnienia. Dla wzbogacenia składu, balsam został wzbogacony znanym ze swoich leczniczych właściwości woskiem pszczelim oraz naturalnymi olejami: z awokado, soi i pestek winogron.

Powodem mojej początkowej niechęci do tego specyfiku była jego konsystencja. Masło jest bardzo gęste i zbite, niczym wosk. Powoduje to problemy z nabraniem go. Jednak pod wpływem ciepła dłoni masło powoli topi się, zamieniając się w coś podobnego do olejku, więc nie ma żadnych problemów z rozsmarowaniem go. Ma bardzo intensywny zapach, długo utrzymujący się na skórze. Moja wersja zapachowa średnio przypadła mi do gustu, ale mam ogromną ochotę wypróbować różane i magnoliowe. Wydajność jest dość dobra, małe opakowanie produktu starczy na długo.


Po rozsmarowaniu wchłania się dobrze, jednak zostawia na skórze delikatny film. Polecam je w szczególności posiadaczkom bardzo suchych cer, gdyż kosmetyk jest naprawdę tłusty. Ja nie mam problemów z przesuszoną skórą, jednak znalazłąm do niego inne, idealne zastosowanie: używam masła na skórę łokci, kolan, ust. Świetnie radzi sobie z podrażnionymi łydkami po depilacji. Doprowadził do porządku moje zrogowaciałe pięty i uważam, że na pięty do tej pory nie znalazłam nic lepszego. Po prostu kosmetyk idealny do wszystkiego, taki, który warto mieć. Po mojej początkowej niechęci teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być w mojej łazience. Co więcej- moja mama alergiczka z powodzeniem je stosuje i jest tak samo zadowolona jak ja- kosmetyk jej nie uczulił a wręcz ukoił podrażnioną skórę. Z czystym sumieniem mogę polecić:) I jeszcze skład:


4 komentarze:

  1. wyglada jak wosk ;)

    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie jest bardzo gęsty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie wygląda jak wosk. : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wiele produktów Organique(sprzedaję je u siebie w sklepie) i mam ten balsam.Jest to najlepszy balsam jaki kiedykolwiek miałam.To fakt jest mega tłusty ale polecam stosować go na noc.Mi również fajnie się sprawdza na końcówki włosów,lekko daję na same końce zamiast jedwabiu:)Też polecam do opalania się na nim jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń