Na fali popularności olejowania włosów, firma Gliss Kur niedawno wprowadziła na rynek nowość- serum- eliksir do włosów z drogocennymi , pielęgnującymi olejkami.
Postanowiłam przetestować to cudo i podzielić się z Wami wrażeniami.
Kosmetyk zamknięty jest w dość małej, 75ml buteleczce z pompką. Kosztuje w promocji około 25zł, więc stosunkowo drogo jak za taką pojemność.
Co obiecuje producent:
Produkt przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji włosów wymagających
intensywnego odżywienia. Eliksir zapewnia optymalne wygładzenie struktur
włosa. Po zastosowaniu produktu włosy stają się lśniące oraz elastyczne
bez efektu obciążenia.
Preparat zawiera olejek argonowym który głęboko i skutecznie nawilża włosy. Posiada on także silne działanie o charakterze regenerując, chroni przed silnym działaniem promieni słonecznych czy też wiatru.
Produkt nadaje się do każdego rodzaju włosów, a w szczególności do włosów suchych i zniszczonych, wymagających szczególnej pielęgnacji.
Jest wydajny - wystarczy jedno lub dwa rozpylenia, aby zapewnić włosom niezbędną ochronę. Składniki Eliksiru Gliss Kur są wchłaniane przez włosy bez pozostawiania na nich zbędnych resztek. Codzienne stosowanie preparatu wyraźnie poprawia kondycję włosów.
Eliksir może być stosowany w różny sposób:
- przed myciem włosów - dzięki czemu nie będą się plątały w trakcie mycia, szczególnie ważne dla osób o zniszczonych włosach,
- po myciu włosów - stosowany na wilgotne włosy bez spłukiwania odżywia je i wygładza oraz zapobiega ich plątaniu się,
- przed wyjściem - chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi oraz ułatwia ułożenie fryzury.
Preparat zawiera olejek argonowym który głęboko i skutecznie nawilża włosy. Posiada on także silne działanie o charakterze regenerując, chroni przed silnym działaniem promieni słonecznych czy też wiatru.
Produkt nadaje się do każdego rodzaju włosów, a w szczególności do włosów suchych i zniszczonych, wymagających szczególnej pielęgnacji.
Jest wydajny - wystarczy jedno lub dwa rozpylenia, aby zapewnić włosom niezbędną ochronę. Składniki Eliksiru Gliss Kur są wchłaniane przez włosy bez pozostawiania na nich zbędnych resztek. Codzienne stosowanie preparatu wyraźnie poprawia kondycję włosów.
Eliksir może być stosowany w różny sposób:
- przed myciem włosów - dzięki czemu nie będą się plątały w trakcie mycia, szczególnie ważne dla osób o zniszczonych włosach,
- po myciu włosów - stosowany na wilgotne włosy bez spłukiwania odżywia je i wygładza oraz zapobiega ich plątaniu się,
- przed wyjściem - chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi oraz ułatwia ułożenie fryzury.
Moja opinia:
Pompka działa bez zarzutu, dwa naciśnięcia wystarczą by rozprowadzić kosmetyk na włosach. Więcej jest niewskazane, ze względu na oleistą konsystencje. Przy takiej ilości dwóch pompek produkt nie przetłuszcza włosów, za to ładnie je nabłyszcza, niweluje efekt "szopy", włosy wyglądają zdrowo. Moje kręcone dodatkowo zbija w ładne loki. Produkt jest gęsty, przez co niezbyt wydajny.
Olejek jest mocno żółty, ale na szczęście nie ma to wpływu na włosy. Zapach średni- trochę duszący, długo utrzymuje się na włosach.
Producent rekomenduje kosmetyk do używania PRZED myciem włosów, w celu ich odżywienia i nawilżenia. Cóż.....ja używam go tylko do stylizacji. Dlaczego? Popatrzcie:
Na samym początku silikony, które mają działanie wygładzające, ale na pewno nie odżywcze czy nawilżające. Oleje są dopiero dalej. Także ten efekt gładkości jaki daje serum, to zasługa silikonów niestety. Moje włosy silikony akurat lubią, ale osoby, które spodziewają się pielęgnacji- mogą być rozczarowane.
Serum działa podobnie do popularnego jedwabiu. Sprawia, że włosy wyglądają zdrowo, ale jest to efekt chwilowy.
Moje włosy po użyciu:
To czy produkt jest dobry czy nie, zależy od tego, czego tak naprawdę od niego oczekujemy.
A Wy jak myślicie? Hit czy kit?