Krótka- bo i produkt dobry więc nie ma co się rozpisywać:)
Dostałam do testów kolor nr 254 Ocean. Jest to bardzo ciemny granat- nie udało mi się niestety tego uchwycić na zdjęciu i kolor wygląda jak czarny.
Sama kredka cieszy oko- pokryta jest białymi, kojarzącymi się ze sztuką ludową ornamentami.
Kredka jest drewniana, z plastikową zakrętką. Trzeba ją ostrzyć- co dla jednych jest plusem dla innych minusem. Mnie to akurat obojętne.
Najważniejsze, czego ja wymagam od kredki to trwałość. Tutaj produkt ten spisuje się bardzo dobrze, nie rozmazuje się , nie odbija, wytrzymuje na powiece od rana do wieczora.
Druga rzecz bardzo ważna dla mnie, to komfort używania. Kredka nie może być za miękka- bo się rozmazuje, ani za twarda- bo wtedy ciężko się jej używa i drażni powiekę.
Kredka Vipery ma idealna twardość- nie zostawia grubej warstwy, w zależności od siły nacisku (i stopnia zatemperowania) możemy uzyskać cieniutką i ostrą, bądź grubą i miękką kreskę.
Co jest fajne- bardzo łatwo jest ją rozetrzeć, aby otrzymać efekt smoky eyes.
Ja jestem na TAK:)
Ja też całkiem niedawno recenzowałam tę kredkę i podzielam Twoje zdanie :).
OdpowiedzUsuńFajniutka jest. ;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja tego kosmetyku - muszę się za nim rozejrzeć, zwłaszcza, że planuję poszerzyć moją skromną kolekcję kredek :)
OdpowiedzUsuń