Na pierwszy rzut do testów poszły mydła w płynie Apart Natural. Stoją sobie w łazience i myję nimi ręce na zmianę:-)
Testuję trzy wersje zapachowe: alg i goji, jedwabiu i noni, oraz oliwki i buriti.
O co chodzi z linią preBIOtic?
Prebiotyki zastosowane w
produktach marki APART preBIOtic
stymulują wzrost naturalnej mikroflory bakteryjnej, korzystnej dla skóry
człowieka.
Bakterie na skórze może podzielić na dwie
podstawowe grupy: szkodliwe (patogenne) i korzystne (probiotyczne).
Mikroorganizmy patogenne powodują zaburzenia
funkcjonowania skóry (trądzik, nieprzyjemny zapach, podrażnienia, swędzenie,
wypryski) czy wręcz wywołują poważne choroby.
Probiotyczne tworzą na skórze korzystną
mikroflorę, która wzmacnia zdolność do obrony przed m.in. detergentami,
alergenami, oraz czynnikami środowiskowymi, które mogą zakłócić funkcjonowanie
naskórka i powodować jego obrzęk, suchość, pękanie, a także zwiększoną
wrażliwość. Ponadto pomagają zatrzymać wilgoć, opóźniają starzenie się skóry
(pobudzają enzymy zwalczające wolne rodniki) oraz pobudzają skórę do odnowy.
Mycie
skóry oraz czynniki środowiskowe przyczyniają się do likwidacji flory bakteryjnej.
Prebiotyki to naturalne substancje stymulujące rozwój korzystnej dla człowieka
flory bakteryjnej, która nie dopuszcza do rozwoju szczepów patogennych.
Brzmi super, zwłaszcza dla skór wymagających prawda?
Teraz o samych mydełkach. Na początek- bardzo cieszą oko:-) Dostałam je w opakowaniach uzupełniających, ale są cudnie kolorowe. Opakowanie ma 400ml. Wydobywanie z niego mydła nie jest zbyt wygodne, dlatego zdecydowanie polecam kupić wersję z pompką, o ile nie mamy w domu pustej.
Oceniam wszystkie wersje, gdyż wg mnie nie różnią się one niczym poza zapachem, ale o tym za chwilę.
Mydło ma kremową konsystencję, jest dość gęste, ale niewielka ilość wystarczy, by umyć wybraną część ciała:-) Do tego ładnie się pieni, tak jakby ślizga się po skórze i łatwo spłukuje. Nie ma problemu, żeby domyć nawet bardzo brudne ręce. Po zastosowaniu skóra jest miękka, nie wysuszona, chociaż bardzo przesuszona skóra moim zdaniem i tak będzie potrzebowała po myciu jakiegoś nawilżacza. Kosmetyki nadają się do wrażliwej skóry, są hipoalergiczne.
Zapach....jest przecudny! Mogłabym je kupić dla samego zapachu:) Najbardziej przypadł mi do gustu zapach jedwab i noni, bo jest słodki, a ja lubię słodkości. Pozostałe dwa są bardziej świeże. Po myciu pachnie nimi cała łazienka, a zapach zostaje naprawdę na długo.
Nie jest to może hit nad hitami, ale całkiem sympatyczne mydełko i myślę, że jak mi się skończy, to kupię jeszcze nie raz:-)
Poszczególne składy niewiele się różnią między sobą, ale wklejam wszystkie dla ciekawskich:
algi i goji |
oliwka i buriti |
jedwab i noni |
Faktycznie brzmi super ! ;)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ich ciekawa, dla mnie ważne aby nawilżały, dobrze oczyszczały brud i zanieczyszczenia oraz zapach:)
OdpowiedzUsuńja przywiązuję dużą wagę do mydełek;) Rozejrzę się za tymi;)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia co to jest nonia ;)
OdpowiedzUsuńmorwa indyjska:)
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Morwa_indyjska
Brzmi to fajnie :)
OdpowiedzUsuńLili, ja tez nie wiem, co to nonia i to ostatnie ;P
Nie jestem fanka produktow antybakteryjnych, probiotycznych itp. tak jak aktimel do picia, bo nasz organizm daje sobie rade.
z drugiej strony, mam w pokoju mydlo antybakteryjne bez splukiwania i nie wyobrazam sobie bez niego zycia :P
pozdrawiam :)
co za duzo to niezdrowo, ale mysle ze akurat w kosmetykach probiotyki krzywdy nie robia;)
UsuńBardzo lubię te mydła :)
OdpowiedzUsuńależ kusisz!
OdpowiedzUsuńjak zawsze:)
Usuń