Hurra, udało mi się dzisiaj zrobić zdjęcia!
I wreszcie mogę pochwalić się paczką, jaką w zeszłym tygodniu dostałam od Lirene i Under Twenty.
Kosmetyki są już w trakcie testów, jednak na recenzje będziecie musiały trochę poczekać, zwłaszcza balsamów.
Oczywiście jak zawsze zapewniam, że recenzje będą rzetelne i nie ma na nie wpływu to, że te kosmetyki otrzymałam od ww. firm.
Oto co znalazłam w paczce:
A już dziś podzielę się moją opinią na temat Kremowego żelu do mycia twarzy Under Twenty.
Mimo, że mam już znacznie powyżej 20 lat, bardzo ucieszyłam się z tego żelu, bo po pierwsze- mój właśnie mi się kończył, po drugie jest przeznaczony do wrażliwej cery i po trzecia dla skóry z niedoskonałościami. Czyli idealnie dla mnie!
Co obiecuje producent?
Żel zawiera wyciąg z ogórka i aloesu, a także aktywny cynk, te trzy składniki razem mają:
- skutecznie zlikwidować zaskórniki
- usunąć zanieczyszczenia
- działać antybakteryjnie
- matowić cerę
- nawilżać.
Kosmetyk zamknięty jest w bardzo wygodnej, miękkiej tubie o pojemności 150ml. Jest zamykany, a nie odkręcany, za to duży plus- tubę z łatwością otworzymy jedną ręką. Żel ma kremową konsystencję, ani za rzadką , ani za gęstą, dobrze się rozprowadza, leciutko pieni, nie ma problemów, żeby dokładnie go spłukać.
Jeśli chodzi o zapach- jest z kategorii odświeżających, czuć tego ogórka i aloes:) mnie troszkę drażni, bo jest dość intensywny, ale wielbiciele świeżaków powinni być zadowoleni.
No ale ja tu gadu gadu, a co z obietnicami producenta, czyli z działaniem?
1. Skutecznie likwiduje zaskórniki. Cóż, ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nie mam ich dużo i raczej nie są dla mnie problemem, ale te które mam jak były tak są. Także +/-.
2. Oczyszcza skórę z zanieczyszczeń. Tutaj spisuje się bardzo dobrze. Po myciu przecieram skórę tonikiem- wacik jest czysty. Dodatkowo pozostawia uczucie świeże i czystej cery. +
3. Działa antybakteryjnie. Ten punkt raczej nie jest łatwy do oceny. Często wyskakują mi pryszczyki, ogólnie nie jest to wielki problem, ale dość uciążliwy. Od kiedy stosuje żel wyskoczyła mi tylko jedna niespodzianka, ale może to być też kwestia zmasowanego ataku jaki zaczęłam przeprowadzać na mojej cerze ( będzie o tym osobna notka). Także znów +/-.
4. Matuje cerę. Mam dość błyszczącą cerę, jakiegoś większego matu niezauważyłam. -
5. Optymalnie nawilża. Tutaj też nie mam zastrzeżeń- nie mam ściągniętej skóry jak po wielu żelach, nie jest wysuszona. Mogę ten punkt zaliczyć z czystym sumieniem na + :)
Podsumowując kosmetyk spełnia 3/5 obietnic producenta, przy czym z najważniejszej - oczyszczanie- spisuje się znakomicie. Myślę, że to całkiem dobrze jak na żel do mycia twarzy i produkt jest wart uwagi zwłaszcza dla cer problematycznych, takich jak moja.
gratuluję i zazdroszczę:) chętnie też bym je przetestowała bo uwielbiam nowości:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńfajne nowosci, gratuluje wspolpracy
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny;)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty dostałaś :))
OdpowiedzUsuńAle fajne produkty :) Gratuluje współpracy :D
OdpowiedzUsuńpisałam do Lirene i odpisali mi że nie nawiązują tego rodzaju współprac ze względu na koszty... hm..
OdpowiedzUsuńopakowania są ciekawe, też chciałabym przetestować te kosmetyki. :)
masz chęć na konkurs? :-)
http://my-love-cosmetics.blogspot.com/2011/10/konkurs-z-crafterie.html